Wstałam około 9 rano, trochę jeszcze poleżałam, po czy, wstałam i zrobiłam sobie śniadanie i ogarnęłam wszystko...
** Po południu **
Właśnie szykowałam się do pracy, tym razem wzięłam sobie na wieczór. Dzień minął jak co dzień. Po pracy, czyli około 22, poszłam do baru trochę odsapnąć. Na miejscu poprosiłam o drinka i usiadłam przy wolnym stoliku. Po chwil usłyszałam czyiś głos za mną.
- Mogę się dosiąść?
- Tak
Był to jakiś chłopak.
- Jak się nazywasz? - Zapytał
- Lisara, ale możesz mi mówić Lisa. - Powiedziałam z uśmiechem. - A ty?
- Ja Salazar, ale mam ksywke Azar. A gdzie pracujesz?
- Jako pokojówka. Właśnie nie dawno przyszłam z pracy.
Salazar? Nie mam weny na nic ciekawszego ;c
** Po południu **
Właśnie szykowałam się do pracy, tym razem wzięłam sobie na wieczór. Dzień minął jak co dzień. Po pracy, czyli około 22, poszłam do baru trochę odsapnąć. Na miejscu poprosiłam o drinka i usiadłam przy wolnym stoliku. Po chwil usłyszałam czyiś głos za mną.
- Mogę się dosiąść?
- Tak
Był to jakiś chłopak.
- Jak się nazywasz? - Zapytał
- Lisara, ale możesz mi mówić Lisa. - Powiedziałam z uśmiechem. - A ty?
- Ja Salazar, ale mam ksywke Azar. A gdzie pracujesz?
- Jako pokojówka. Właśnie nie dawno przyszłam z pracy.
Salazar? Nie mam weny na nic ciekawszego ;c
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz