- Jak jestem z tobą to nie.. - uśmiechnęłam się
Po parunastu minutach doszliśmy do mojego domu
< Ichigo? Wena :/ >
- Może teraz przejdziemy się do parku? - zaproponowałam
- Ok
Poszliśmy do parku i spacerowaliśmy
< Salazar? Też brak weny xd >
Gdy wszyscy w lokalu zobaczyli gang zaczęli krzyczeć. Nie którzy próbowali wybiec na zewnątrz, ale nie ciekawie im się to udało...Wszyscy próbowali być w głębi tłumu który się zrobił, żeby się chronić. Ja z Salazarem stałam z przodu tłumu. Akurat w najbardziej niebezpiecznym miejscu. Paru ludzi z gangu poszło po pieniądze, a druga połowa zaczęła się do nas zbliżać. Zaczęłam się trząść ze strachu, nie wiedziałam co mieli zamiar zrobić
- Salazar...boję się.. - szepnęłam i złapałam go za rękaw
Salazar?
Weszliśmy do lokalu. W środku nie było dużo ludzi. W nocy większość pewnie siedziała w klubach. Salazar zamówił drinki po czym usiedliśmy na sofie w rogu.
- Tutaj przynajmniej da się pogadać, a nie tak jak w klubach głośno - uśmiechnęłam się
Salazar?