Spojrzałem się.
- To nieważne, nie mam zamiaru o niej gadać. - burknąłem.
- No okey. - westchnął Kaito.
Weszliśmy do baru, na nasze szczęście spotkaliśmy tam tego czarnego. Jeszcze trochę pijany prawie nie trafiłem na krzesło.
- Witam w Mieście Zboków! - uśmiechnąłem się krzywo.
- Cześć.. - powiedział niepewnie.
- Jest pijany. - podkreślił fakt Kaito.
Zaraz potem przyszła ta biała nas obsłużyć.
- Dzień doberek! - uśmiechnąłem się.
Kaito może pomyślał, że ich straszę.
<Kaito?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz