- Dobrze! Proszę zaczekać - powiedziała z uśmiechem.
Czekałem cierpliwie na swoją whisky a tu nagle... Szum morza.. Odruchowo spojrzałem skąd to dobiega. Nagle przychodzi kelnerka z moim zamówieniem.
- Em, co pan robi? - zapytała zaskoczona moim zachowaniem.
- Przepraszam.. Czy gdzieś w pobliżu jest jakieś morze? - zapytałem.
- Oczywiście. - powiedziała uśmiechając się.
Bez zastanowienia pobiegłem w stronę szumu wody. O dziwo kelnerka pobiegła za mną.
- Proszę pana! A pana zamówienie?! - krzyknęła.
- Przepraszam ale.. Woda nie może czekać. Chwile potem rozebrałem się ze spodni.
- Pan nosi pod ubraniem kąpielówki?! - zapytała zakłopotana.
- Tak - powiedziałem lekko się uśmiechając.
Kelnerka patrząc jak wskakiwałem do wody miała ochotę na pływanie.
<Sakurcia? ^^>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz