-Czemu nie-uśmiechnęłam się.
-To o której?-zapytał
-20.00?-zapytałam patrząc na wyświetlacz komórki
-Okej.-powiedział. Dopiliśmy piwo a Kiba zapisał mi swój adres. Poszłam do domu by się przebrać. Założyłam obcisłe jeansy,top na ramiączka,czarny żakiet i buty na wysokim słupku. Potem jeszcze się uczesałam i umalowałam. Było za piętnaście.Zamknęłam dom i poszłam w kierunku domu Kiby. Po kilku minutach doszłam. Weszłam na podwórze. Zadzwoniłam dzwonkiem. Otworzył mi Kiba
-Cześć-powiedziałam
Kiba? :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz