-Tak-powiedziałam i wyszliśmy z lokalu. Poszliśmy w kierunku mojego domu. Otworzyłam drzwi i wbiegłam jak oparzona. Wpadłam do garderoby. Założyłam szybko mleczną sukienkę i beżowe szpilki. Poprawiłam makijaż i wyszłam do Trey'a
-Gotowa?-zapytał mierząc mnie wzrokiem
-Tak.Prowadź-odpowiedziałam i uśmiechnęłam się . Poszliśmy do niego od domu. Wlał mi kieliszek białego wina i zaczęła się rozmowa. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Ręka Trey'a była niespokojna. Wiedziałam czego chce. Usiadłam mu na kolana. Dobrał mi się do tyłka. Pocałował mnie. Po krótkiej chwili chciał rozpiąć mi sukienkę. Lekko zabrałam jego rękę.
-Coś nie tak?-zapytał
-A.A.A. Nie tak szybko-uśmiechnęłam się zalotnie
Trey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz