Eh.Lucas zniechęcił się do mnie. Zamyślona szłam do nowej pracy. Był to eden z porządniejszych barów. Nie było tam mnóstwa napalonych żuli. Poszłam do biura szefowej. Ona dała mi strój do pracy i zaczęłam swój pierwszy dzień. Z uśmiechem i ochotą podawałam drinki i napoje alkoholowe. Gdy szłam zrobić drinka podszedł do mnie wysoki przystojny koleś.
-Hej.Nie wiesz gdzie jest biuro szefa?-zapytał
-Szefowej. Wiem chodź za mną. -powiedziałam i zaprowadziłam go do biura szefowej. Potem wróciłam do pracy. Po kilku minutach wszedł ten sam koleś ubrany w barowe ciuchy. Wiedziałam że będzie tu pracował.
-Za miłą podpowiedź jestem Trey-powiedział podchodząc do mnie
-Ja jestem Sakura-uśmiechnęłam się
Trey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz