- Jakaś nowość - uśmiechnęłam się - Może przeniesiemy się do sypialni?
Poszliśmy. Po kilku krokach byliśmy na miejscu. Ja w tym czasie rozebrałam się do bielizny.
- Skoro już jesteśmy, zatańcz - uśmiechnął się zawadiacko. Zatańczyłam przed nim najbardziej seksowny taniec jaki potrafiłam.
Trey?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz