Nagle ta baba podeszła do Danny'ego.
- Słonko! Zapraszam cie na moją kinseniere - Powiedziała obejmując jego brzuch.
- Haha - Zaśmiałam się cicho. - Ja mogę przyjść, nie mam nic do roboty - Dodałam.
Baba odwróciła się i rzekła do mnie.
- Dobra skarbie, ty też możesz iść - Burknęła.
dała nam ulotki i się ulotniła
- To jak? Idziesz zabijać czy raz zrobisz coś normalnego? - Powiedziałam. - Zawsze możesz iść z Ayer! Albo Akeno, albo Ahirą! Albo sam
< Danny? brak pomysłu :c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz